wtorek, 27 kwietnia 2010

Ugly rainy day .

Całą noc i ranek padało. Ta niekorzystna aura popsuła mi plany, inaczej miałam spędzić pierwszy dzień wolnego z 'okazji' testów gimnazjalnych (wrr, stresuję sie na samą myśl o tym, że mnie czeka to już za rok). Nie wiem jak na was działa tego typu pogoda za oknem, macie ochotę ubierać się adekwatnie - ponuro czy też maksymalnie kolorowo? Ze mną bywa różnie, akurat tym razem wybrałam to pierwsze.
Sweterek jest na długi rękaw, ale jak widać, w zestawieniu z żakietem zawijamgo z mankietami.Z początku chciałam ubrać legginsy, ale okazało się być trochę za zimno ; c   Sądzę, żecałości dopełniłby tu kapelusz a'la Pani Ekscelencja, niestety narazie takowego nie posiadam.
Zestaw całkiem prosty, zresztą jak większość, które pojawiły się i pojawią na tym blogu.





a tu na choć trochę optymistyczniejszym tle:


żakiet - sh (h&m)
krzyżyk - prezent
sweterek - prezent
spodnie - no name
trampki - New Age

A 'premierowo' teraz przedstawiam Wam mojego kochanego Fotografa - Kari, która była dziś (jak to z resztą często bywa u nas w życiu codziennym) moim całkowitym przeciwieństwem - spódniczka, bardzo pogodna i kolorowa bluza oraz nieprzemakalne buty (kiedy to ona na zdjęciu poniżej stała sobie beztrosko w tej kałuży, jej glany wyszły z tego bez szwanku, podczas gdy ja zmoczyłam stopę w przypadkowym 'spotkaniu 3-go stopnia'  mojego buta z kałuża, których dziś na naszej drodze z resztą nie brakowało)
Wspomnę jeszcze tylko, że czuję się poniekąd 'odpowiedzilna' za ten strój - spódniczka kiedyś nalezała do mnie, a bluzę wychaczyłam w second handzie, niestety była na mnie trochę za mała. Cóż, Kari na tym skorzystała ; )




I jeszcze coś poniekąd optymistycznego na zakończenie tego poniekąd pesymistycznego posta - czy dostrzegacie na poniższych zdjęciach kształt motyla na drzewnej korze? ; )
To z dzisiaj, z parku. 


  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz