piątek, 30 lipca 2010
Dozwolone do lat..jedenastu
.."jednak zasady są po to, by je łamać" - tak głosi pewne przykazanie. Będząc ostatnio w Tesco, oprócz zignorowania bariery wiekowej widniejącej na metce (10-11 years, a ja jestm rocznik), zagięłam rówiez prawa fizyki wbijając się w marmurkową mini z przeceny. Właściwe mój egzemplarz został przeceniony podwójnie: 35zł , 17,50zł , 10,50zł. A że była jednym z 4 takich okazów, wśród "normalniej" reszty, powinno to więc wskazywać na jakiś defek, jednak nie znalazłam. Jest to mój pierwszy i najprawdopodobniej jedyny tegoroczny "łup wyprzedażowy". Ale kiedy chodzi sie tylko do second-handów, a sieciówki i wszelkie zwykłe sklepy omija się szerokim łukiem, to raczej nic dziwnego..
piątek, 23 lipca 2010
DIY skirt .
Tytułowa spódniczka zrobiona ze spodni 'indyjsko-podobnych' (na zdjęciu już skrócone, o ok. 25 cm). weszłam w nie o tak, podwinęłam jeszcze o kilka centymetrów, a przednią nogawkę trochę zwężyłam u dołu i wszyłam do środka.Kilka małych poprawek końcowych, i oto otrzymałam efekt ''a'la bombka''. Choć mogłaby być trochę dłuższa to i tak jestem ogólnie jest całkiem całkiem ^^ . Wyjatkowo mam na nogach buty nie będące trampkami, ponieważ był to jeden z zestawów wysłanych na herbaciny konkurs, w którymś z kolejnych postów zaprezentuję resztę :)
żakiet - sh (h&m)
top - sh
spódniczka - sh + DIY
(na zdj. wyszła trochę krzywo,
w rzeczywistości jest okej)
kopertówka - od Babci
baleriny - no name
sobota, 17 lipca 2010
Dark princess.
Zdjęcia jeszcze ze szkolnych, mniej upalnych dni.
Halka w roli spódniczki (chyba coś jak tutu?), trochę skrócona (pierwotna długość).Fajnie wiruje. Sposobem na jej totalną prześwitywalność okazały się legginsy.
Z początku nie byłam przekonana do tego czegoś czarnego (grzybek?), ale okazało się bardzo wygodne i ciepłe, przyda się na jesień.
Klucz na mym nadgarstku to prezent od Kari, na początku czerwca w C&A była biżuteryjna wyprzedaż - wszystko po 5 złotych.W zestawie były trzy, mnie trafił się największy ;)
Halka w roli spódniczki (chyba coś jak tutu?), trochę skrócona (pierwotna długość).Fajnie wiruje. Sposobem na jej totalną prześwitywalność okazały się legginsy.
Z początku nie byłam przekonana do tego czegoś czarnego (grzybek?), ale okazało się bardzo wygodne i ciepłe, przyda się na jesień.
Klucz na mym nadgarstku to prezent od Kari, na początku czerwca w C&A była biżuteryjna wyprzedaż - wszystko po 5 złotych.W zestawie były trzy, mnie trafił się największy ;)
grzybek - sh (Only)
top - sh
halka - sh
legginsy - Gatta
trampki - New Age
klucz - prezent; korale - magazyn "13-nastka"
top - sh
halka - sh
legginsy - Gatta
trampki - New Age
klucz - prezent; korale - magazyn "13-nastka"
kurtka - no name
czwartek, 8 lipca 2010
Daisy dating
Tegoroczne upały są naprawdę nie do zniesienia, więc w poniedziałek zabrałyśmy aparaty (z tej okazji odkurzyłam moją - dzięki uprzejmości Kari - Smienę) i wybrałyśmy się do parku, by znaleźć schronienie pod dającymi zbawienny cień koronami drzew. Przez pewnien czas towarzyszła nam również mała sikorka, nie chciała zejść Monice z ręki.
Pierścionek (inspirowany tym) powstał 10 minut przed wyjściem. Mam zamiar zrobić nowy, lepszy.
Koszula jest stara i przypomina o wakacjach rok wstecz, koszulka przykrótka, a spodenki wygodne..chyba nic więcej dodawać nie muszę?
[Aby powiększyć zdjęcia - kliknij]
koszula - sh (Debenhams)
tiszert - sh (MK one)
szorty - sh (George)
trampki - New Age
pierścionek - hand made
piątek, 2 lipca 2010
I'm Super(wo)man!
Ta sukienka w roli spódnicy już tu kiedyś była, również w sporotowo - eleganckim połączeniu.
Widząc mnie w tej koszulce, ludzie w szkole i na ulicy, nawt ci zupełnie nieznajomi wołali za mną "Superman!", a ja jak tylko mogłam, poprawiałam, że Superwoman! Nawet mój pięcioletni brat stwierdził, że owy tiszert tylko dla chłopaków się nadaje. Wiem, to takie pierwsze skojarzenie, sterotyp, ale mam do tego trochę feministyczne podejście, helloł, jestem dziwczyną, tak więc Supermenką!
Widząc mnie w tej koszulce, ludzie w szkole i na ulicy, nawt ci zupełnie nieznajomi wołali za mną "Superman!", a ja jak tylko mogłam, poprawiałam, że Superwoman! Nawet mój pięcioletni brat stwierdził, że owy tiszert tylko dla chłopaków się nadaje. Wiem, to takie pierwsze skojarzenie, sterotyp, ale mam do tego trochę feministyczne podejście, helloł, jestem dziwczyną, tak więc Supermenką!
To jedyne zdjęcie, które się w miarę nadaje, bez żadnych specjalnych,
pasujących poz, właściwe zrobione przez przypadek:
żakiet - sh (h&m)
tiszert - sh (chemistry)
pasek - pasmanteria
sukienka/spódnica - sh
legginsy - Gatta
trampki - New Age
i jeszcze jako 'bonus' - parasol mojego
młoszego brata (wcześniej juz wsponianego):
Subskrybuj:
Posty (Atom)